Forum www.konieijezdzcy.fora.pl Strona Główna

Śmieszne historie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.konieijezdzcy.fora.pl Strona Główna -> nudzisz się? jesteś smutny? wejdź!
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marta
Moderator



Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: koniara

PostWysłany: 30-12-2010, 15:26    Temat postu: Śmieszne historie

Mam parę, znalezionych w internecie. Niektóre są naprawdę dobre:



W pewnym kościele podczas mszy dla dzieci ksiądz pyta najmłodszych co by zrobili gdyby zobaczyli Ducha świętego.
- Pomodliłbym się.
- Przeżegnałabym się.
A jedno z dzieci na to:
- A ja to bym się zesrał ze strachu



Byłam z moją siostrzenicą, zuzią (4 lata), w kinie 3d... No i od razu po założeniu okularów chciała coś do mnie powiedzieć, bo, niestety, nie była przyzwyczajona by nic nie mówić. Uspokoiłam ją i powiedziałam, że jesteśmy w kinie i nie wolno rozmawiać. Po chwili `leciała` na nas kometa (efekt specjalny), a Zuza wstała i na cały głos:
- Kinga, muszę Ci coś powiedzieć...
Na to ja:
- Zuzia, usiądź i spokój.
A ona: - Myślałam, że tak kometa mnie pierdolnie!
Ludzie mieli większy ubaw z niej niż z całego filmu.



Po kościele spaceruje sobie mały chłopczyk (3-4 lata). Jako, że jest grzeczny, nie biega, nie krzyczy, rodzice pozwolili mu swobodnie się przemieszczać. W momencie przeistoczenia chłopczyk znajdował się pod samym ołtarzem. W kościele absolutna cisza, wszyscy skupieni. Ksiądz podnosi kielich. Wtedy młody na cały głos:
- Zdjówko!



W tę niedziele poszedłem do kościoła. Po świątyni beztrosko biegał mały, może 5 letni chłopczyk.
W pewnej chwili, gdy wszyscy klęczeli, a z pod ołtarza wydobywał się gong, malec stanął w miejscu i na cały głos krzyknął:
- Baza wirusów zotała zkatalizowana (zaktualizowana).



Przed Bożym Narodzeniem byłam na mszy w kościele, było też mnóstwo mniejszych i większych dzieci, więc ksiądz zebrał sporą grupkę pod ołtarzem i zadawał im pytania.
Ksiądz pyta małego chłopca czy u niego w domu kładzie się siano pod obrus, na co dzieciak odpowiedział:
- Nie, bo tata mówi, że wtedy wódka by się wywracała



Jakiś czas temu słyszałem rozmowę między mamą a córeczką. W pewnym momencie mała mówi:
- Wiesz mamusiu, ja to jestem taka mała dziwka.
- Dlaczego?!- Spytała zszokowana mama.
Na to dziewczynka ze spokojem: - Aaa, bo ja się tak wszystkiemu dziwię...



Wybrałam się z kuzynką (4 lata) do kościoła. Podczas mszy wszyscy uklęknęli, tylko ksiądz stał i wymawiał modlitwę. Nawet nie zauważyłam kiedy, mała podbiegła do ołtarza złapała się za boki i krzyczy do niego:
- A uklęknąć cwaniaczku!?



Byłem z dwoma synami na Harrym Potterze. Jeden 13 lat, a drugi 5. Starszy syn naopowiadał Maćkowi o 'Pedobearze'. Podczas gdy Hermiona stała w lesie i nasłuchiwała śmierciożerców, Maciek krzyknął z całej siły:
- Uważaj! Pedobear za tobą!
Cała sala wybuchła śmiechem.

Sytuacja na przystanku autobusowym. Ulice zasypane. Matka z dzieckiem czeka na autobus - ten spóźnia się parę minut. Matka mówi do dziecka:
- Jak ja nie lubię, gdy się spóźnia.
Na co córka z zapytaniem:
- Okres mamusiu?
Wszyscy spojrzeli na małą, a matka czerwona jak burak.

Kiedyś mój brat rąbał drzewo na zimę. W trakcie pracy przyszedł do niego nasz, wtedy 5-letni sąsiad, oparł się o jakiś większy kawałek drewna i kiwając głową zapytał:
- Coooo? Prze*ebana ta robota?

Mały Aniołek w wieku 3 lat:
- Mamo, a kiedy w końcu będę taką dojrzałą kobietą jak wujek Łukasz?

Dzisiaj w kościele było kazanie o biednych i bogatych.
Ksiądz się pyta :
-Jak się nazywa bogaty człowiek któremu niczego nie brakuje?
Dziewczynka po chwili namysłu:
- Bogacz.
Ksiądz znów:
- A jak się nazywa człowiek biedny który żebrze i nie ma domu?
I chłopiec:
-... Żul?

Tata mojego kuzyna jest ginekologiem,w związku z czym mój kuzyn wie niektóre rzeczy. Pewnego dnia w przedszkolu (miał 6 lat, może mniej) bawili się w lekarza. Pani była chora i pytała się dzieci, co jej zrobią (w sensie że wyleczą). Dzieci mówiły, że wyleczą np. ucho, głowę, rękę, itp. Nagle pani się pyta mojego kuzyna:
- Pawełku, a ty co byś mi zrobił?
Na to mój kuzyn:
- A ja bym wyciął pani macicę.
Panią zatkało i już więcej nie pytała się Pawła na takie tematy.


Moją kuzynkę (wtedy około 3 lata), jej brat i siostra przekonali że została kupiona w Makro i jak będzie się źle zachowywać to ją oddadzą bo mają 6-letnią gwarancję.
I gdy po około trzech latach już o tym nie mówili, to moja kuzynka na swoich szóstych urodzinach zdmuchnęła świeczki i niespodziewanie krzyknęła:
- Ha! Już mnie nie oddacie!

Siostra (lat 4) na etapie powtarzania tekstów z reklam przychodzi do domu, a ja wcześniej widziałem, że uderzyła koleżankę, no więc zapytałem...
- Dlaczego ją uderzyłaś?
A ona z pełną powagą na ustach:
- To nie ja, to moja schauma.

Zawsze gdy wracałam z budki z lodami do domu (miałam kilka lat) jeden z młodych pracowników pobliskiego zakładu tapicerskiego mówił:
- Daj polizać!
Ja za każdym razem zawstydzona wracałam z płaczem do domu. Któregoś dnia, mama powiedziała mi co mam odpowiedzieć - zrozumiałam znaczenie tych słów dopiero kilka lat później.
Następnego dnia:
- Daj polizać!
- Nie chce mi się majtek ściągać...
Koledzy nie dali mu żyć przez wiele miesięcy

Szłam po Krupówkach z moim młodszym bratem (3 lata). Młody ma blond włosy do ramion, więc wszyscy go mylą z dziewczynką. Podeszła do nas jakaś pani i uśmiechając się do niego mówi:
- Jaka słodka dziewczynka!
Na to mój brat :
- Jestem mały chłop, ale mam jaja jak kokosy

Mój tato bardzo lubił śpiewać piosenki własnego autorstwa (niezbyt mądre). Jedną z nich śpiewał szczególnie często, dlatego też z łatwością się jej nauczyłam. Warto też dodać, że w tym czasie (miałam 3 lata) uwielbiałam być w centrum uwagi, dlatego też pewnego dnia, będąc z mamą na zakupach, chcą przed dużą publiką pochwalić się tym co umiem stanęłam na środku sklepu i zaczęłam śpiewać "Hej dziewczyny, z Kościerzyny ściągać slipy, przegląd cipy!"
Mama czerwona od razu wyprowadziła mnie ze sklepu.


Pewnego razu, gdy byłam w kościele w trakcie mszy mała dziewczynka zaczęła strasznie krzyczeć i biegać wkoło ołtarza. Po chwili zatrzymała się popatrzyła na księdza i krzyknęła:
- TATUŚ!
Ludzie w kościele zaczęli się śmiać włącznie z księdzem, który zrobił się okropnie czerwony.

Pewnego razu gdy miałam może 4 lata, oglądałam wiadomości. W telewizji powiedziano, że ktoś kogoś zgwałcił. Nie rozumiejąc tego słowa, poszłam do mamy zapytać się co ono oznacza. Mama zmieszana nie wiedziała co odpowiedzieć. W końcu stwierdziła:
- To bardzo mocno kogoś zbić.
Jakiś czas potem biegałam z kijem za kurą i krzyczałam:
- Zgwałcę cię, zgwałcę!!

Mój biedny młodszy braciszek, lat 8 leży rozłożony anginą, ponad 39 stopni, wręcz kwiczy, mnie maturzystę biednego też zaraził. Ale wracając do meritum sprawy. Tatuś poruszony chorobą swego drugorodnego, zmartwiony, postanowił pocieszyć maleństwo. W związku wywiązuje się taki dialog:
[O]ciec - Kocham Cię, wiesz?
[B]rat - (oczki w szpareczki, biedaczek ledwo co kontaktuje...) - Naprawdę?
[O] - Naprawdę, naprawdę
[B] - To ty chyba gejem jesteś.

Działo się to podczas niedzielnej mszy dla dzieci. Ksiądz biega z mikrofonem i zadaje pytania.
- A powiedzcie mi dzieci, co wy najbardziej lubicie zbierać?
Wśród licznych odpowiedzi znalazły się muszelki, znaczki, kolorowe karteczki, Pokemony i inne.
- A jak myślicie, dzieci, co ksiądz Krzysztof najbardziej lubi zbierać?
- Ksiądz Krzysztof najbardziej lubi zbierać na tacę! - odpowiedziało rezolutnie jedno z dzieci.


Gdy byłem małym brzdącem mającym lat 5-6, wpadła do nas sąsiadka z pytaniem.
- Cześć, jest tata?
Ja na to:
- Tak.
Po czym otworzyłem drzwi do toalety, pokazując tatę, który właśnie siedział na kiblu.

Moja córka (9lat) ma w pokoju "Zakątek pamiątek". Nakleja tam pocztówki z wakacji, zdjęcia, bilety do kina - wszystko co ma przypominać fajnie spędzony czas.
Dziś rano zaglądam.... a tam naklejony wynik dziadka z badania prostaty.


Kazanie w kościele.
Ksiądz: - Dzieci powiedzcie mi co to jest seminarium?
Dzieci: - Taka szkoła!
Ksiądz: - Dobrze, ale nie wstydźcie się, rozwińcie wypowiedź...
Dziecko: - Takie miejsce gdzie się hoduje księdzów.

Sytuacja w kościele.
Mała dziewczynka (około 3-4 lata) w czasie mszy mówi na głos :
- Mamo, Mamo...
- (szeptem) Nie teraz skarbie trwa msza.
Dziecko umilkło ale za jakieś 10 minut znowu:
- Mamo, mamo
- Co Asiulku?
- Teraz to już za późno, bo się zesrałam...

Mając około 3-4 lata, widząc ojca chodzącego po domu w samych slipkach, zapytałam mamę:
- Mamo, dlaczego tata nosi kupę z przodu?

Jest ich trochę dużo, ale śmieszne, więc nawet jak się nie chce to warto poczytać



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zuza
Administrator



Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 697
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Za górami, za lasami . . .
Płeć: koniara

PostWysłany: 30-12-2010, 15:51    Temat postu:

Niektóre naprawdę dobre, ja mam prawdziwą moją

Mała zuzia łaziła cichutko po kościele i zawsze w połowie mszy przychodziłam do taty po pieniążki na tace. Tym razem było tak samo... Przyszłam wzięłam 2 zł i dalej łażę po kościele... Nie wiem co mi odbiło wtedy, ale zamiast łazić dalej po kościele stanęłam na środku ołtarza i pondnisłam ten pieniążek w górę i stałam do końca mszy... Potem powiedziałam dla mamy, że chciałam przekazać pieniążki dla księdza osobiście Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.konieijezdzcy.fora.pl Strona Główna -> nudzisz się? jesteś smutny? wejdź! Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin