Ulubiona dyscyplina jeździecka

ktoś · Wysłany: 19-11-2009, 20:50 Temat postu:

Ja w terenie też skakałam - w Pieńkach na obozie Mr. Green

Marta · Wysłany: 20-11-2009, 14:06 Temat postu:

w terenie to się nwet nie czuje, że to skok, bo wtedy jakoś jest luźniej , niż na tych na ujeżdżalni (chyba)

ktoś · Wysłany: 20-11-2009, 15:31 Temat postu:

To zależy jeszcze. Jak sie jedzie naprawde szybkim galopem to owszem nie czuć prawie Mr. Green

A co do dyscyplin jeździeckich to jeszcze właśnie rajdy są fajne. Ale tak 30 góra 60 km. Bo więcej to ciężko przejechać narazie .... Chyba że jest sie w super kondycji

Magdalena_Klak · Wysłany: 22-11-2009, 20:27 Temat postu:

Skoki sa ciekawym doswiadczeniem ale mnie nie kreca takie na ujezdzalni...ja wole w terenie...tam to czuc dopiero ze czlowiek zyje jak tak w pelnym galopie zbliza sie do jakiegos np.rowu i wie ze nie ma po co zwalniac...po prostu cud miod i orzeszki Wink

ktoś · Wysłany: 22-11-2009, 20:37 Temat postu:

Ja lubie i skoki i ujeżdżenie i rajdy..... ogólnie prawie wszystko co związane z końmi Mr. Green

Magdalena_Klak · Wysłany: 22-11-2009, 21:04 Temat postu:

no wiadomo ze tak jest zawsze...czuje sie miete do koni to sie czuje miete do wszystkiego co z koniem zwiazane Wink

mietaszki mrrr xD

ktoś · Wysłany: 24-11-2009, 17:15 Temat postu:

Co do tematu jeszcze, słowa mojego trenera : " Dobry koń skokowy, powinien chodzić ujeżdżenie przynajmniej klasy P " I ja się z tym zgadzam

A wy ?

zuza · Wysłany: 24-11-2009, 18:39 Temat postu:

ujeżdżenie to podstawa, bez tego ani rusz...

wośka · Wysłany: 06-12-2009, 14:17 Temat postu:

Ja zaznaczyłam ujeżdżenie hehe

ktoś · Wysłany: 06-12-2009, 15:13 Temat postu:

Sziwka · Wysłany: 15-12-2009, 23:44 Temat postu:

ktoś · Wysłany: 16-12-2009, 16:31 Temat postu:

No ja napisałam "przynajmniej". No tak, w sensie że mieć opanowane ....

Alex · Wysłany: 28-12-2009, 22:59 Temat postu:

Oczywiście, że ujeżdżenie jest podstawą, ale to nie znaczy, że skoki nie moga byc ulubione

Ja chyba jeszcze nie mam aż takiej wiedzy, żeby dostrzegać cały potencjał konia ujeżdżeniowego, więc zadowalam się niezrzucaniem poprzeczek

Ja tez nienawidzę jak któs mówi ujeżdżAnie.... Bez urazy dla nikogo... Poprostu nienawidzę.

ktoś · Wysłany: 28-12-2009, 23:20 Temat postu:

Bo to zupełnie inne rzeczy przecież i niewiem jak to można pomylić

No oczywiście że skoki mogą być ulubione, przecież moje są (chyba)

Marta · Wysłany: 29-12-2009, 16:14 Temat postu:

Ja dzsiaj na Bilu skoczyłam z zaskoczenia, prawie zlecialam przez szyję bo miałam zak= krótkie strzemiona ale nauczyłam jużsię wsiadać w siodlo i nie zlecialam